11 czerwca 2011r. Dziś z kilkudniowego wyjazdu wrócił do Domu Synek Pani i Pana, 5-letni Mały M. Wiem, że Pani obawiała się, jak zareaguję na obecność Dziecka w Domku. A ja przecież jestem bardzo spokojny, nigdy nie miałem złych doświadczeń z małymi ludźmi. Tylko że Pani i Pan tego nie wiedzą, przecież nikt nie mógł im tego powiedzieć... Nikt, poza mną, nie zna mojej historii. Bo kto miałby ją opowiedzieć? Wiem, że Pani bardzo chciała by wiedzieć, co takiego się wydarzyło, że znalazłem się w Psitulu, ale ja jej tego nie powiem... Nikt jej, niestety, tego nie powie...
Bardzo mądry jest Mały M. Gdy Pani powiedziała, że musi być przy mnie bardzo ostrożny, bo jeszcze nie wiedzą, jak reaguję na dzieci, Mały M. nie podchodził za blisko i mnie nie zaczepiał, chyba że któreś z Rodziców było obok. To jest niesamowite, że tak bardzo szanują moje zamiłowanie do spokoju...
Jest jeszcze jedna niewiadoma: Mały M. jest alergikiem. Muszę mieć nadzieję, że moja sierść nie okaże się problemem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz