piątek, 7 października 2011
W poszukiwaniu...
szelek biodrowych i... wózka... Pan i Pani siedzieli wczoraj do późnej nocy przy komputerze i oglądali. A co? A psiaki na wózkach inwalidzkich!!! Sonia ma już tak słabe tylne łapki, przednie też zaczynają się rozjeżdżać, że zaczyna mieć problemy z chodzeniem po schodach. A ma ich do pokonania 8 (osiem) w dół, na dwór, a potem znów 8 (osiem) w górę, do domku... Tak więc szelki potrzebne "na gwałt" (czy jakoś tak...), a nawet szybciej... A wózek? Pan i Pańcia obejrzeli dziesiątki zdjęć i filmów, znaleźli nawet ONka takiego, jak Sonia, z tak samo przekrzywionym po wylewie pyszczkiem. I Pan powiedział, że ten wózek wygląda dokładnie tak, jak Pan go sobie wyobrażał. Co więcej - stwierdził, że spróbuje w najbliższym czasie sam taki zrobić... Pańcia mocno trzyma kciuki... Ja też... B.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz